Logowanie
Poziom empatii
Wyobraź sobie, że twój bliski przyjaciel przeżywa trudny okres, ale nie mówi o tym otwarcie. Jak zareagujesz?
Spróbuję go dyskretnie skłonić do rozmowy, aby mógł się zwierzyć.
Zostanę przy nim i będę mu dawał znać, że jestem tutaj, gdy będzie gotowy rozmawiać.
Zaproponuję mu jakąś aktywność, aby się rozproszył i przeszedł do innych myśli.
Zostawię to jemu, niech sobie rozwiąże sprawy po swojemu, i nie będę w to ingerować.
Zapytam jego znajomych, czy nie wiedzą, co się dzieje, aby lepiej zrozumieć sytuację.
W szkole lub w pracy zauważasz, że ktoś często jest samotny i nie wchodzi w interakcje z innymi. Co zrobisz?
Spróbuję nawiązać z nim kontakt i zaprosić go do rozmowy.
Zastanę się nad powodem jego izolacji, ale nie zmuszę go na siłę do włączenia się w społeczeństwo.
Zapytam się innych ludzi, aby sprawdzić, czy to jego naturalne zachowanie.
Nie wtrącam się, każdy wybiera, z kim chce spędzać czas.
Zachęcę kogoś, kto go zna, aby zaprosił go w nasze szeregi.
W przypadku konfliktu między dwiema bliskimi osobami czujesz napięcie. Jak się zachowasz?
Spróbuję zorganizować rozmowę, aby wyjaśnili sytuację.
Poczekam, aż sytuacja się uspokoi, a potem zapytam ich, jak się czują.
Ustąpię i pozwolę im, aby to rozwiązali między sobą.
Znajdę jednego z nich i zaoferuję mu wsparcie, jeśli go potrzebuje.
Oceniam sytuację i zdecyduję, czy ma sens się w to angażować.
W grupie przyjaciół ktoś staje się celem drwin. Jak reagujesz?
Natychmiast go bronię i daję innym do zrozumienia, że to nie jest w porządku.
Niezauważalnie przekieruję temat na coś neutralnego, aby złagodzić sytuację.
Poczekam, czy zainteresowany obroni się sam, i zareaguję, jeśli będzie potrzebował pomocy.
Po rozmowie spotkam się z nim i upewnię się, że wszystko jest w porządku.
Zostawię to tak, każdy musi sobie poradzić sam.
W grupowej dyskusji ktoś cicho siedzi i się nie odzywa. Jak się do tego odniesiesz?
Zapytam go o jego zdanie, aby miał przestrzeń do wypowiedzenia się.
Zachęcę go dyskretnie, na przykład kontaktem wzrokowym lub uśmiechem.
Zostawię to jemu, jeśli chce mówić, zrobi to sam.
Po zakończeniu dyskusji zapytam go, co o tym myśli.
Spróbuję z nim porozmawiać na osobności, aby czuł się bardziej komfortowo.
Podczas rozmowy z kimś zauważasz, że wydaje się nieszczęśliwy, mimo że twierdzi, że jest w porządku. Co zrobisz?
Zapytam go jeszcze raz delikatnie, czy naprawdę wszystko w porządku.
Zaoferuję mu wsparcie i dam mu znać, że jestem tutaj, jeśli będzie chciał porozmawiać.
Zostawię to tak, każdy ma prawo ukrywać swoje uczucia.
Zacznę rozmowę na coś pozytywnego, aby poprawić mu nastrój.
Po chwili zapytam go niecośnie, jak się ostatnio czuje.
Jeśli widzisz, że ktoś ma problem ze zrozumieniem czegoś, ale wstydzi się zapytać, jak mu pomożesz?
Zapytam, czy mogę jakoś pomóc, żeby nie czuł się niezręcznie.
Spróbuję wyjaśnić daną rzecz w sposób naturalny, aby ją zrozumiał.
Niezauważalnie zaproponuję mu pomoc dopiero po dyskusji.
Zostawię go, niech sobie radzi sam, jeśli nie chce prosić o pomoc.
Poczekam na okazję, kiedy będziemy sami, i zapytam go, czy coś mu nie jest jasne.
Ktoś zaufa ci swoimi obawami, ale ty nie wiesz, jak zareagować. Co zrobisz?
Wysłucham go i dam mu znać, że jego uczucia są ważne.
Zapytam, czy mogę coś zrobić, aby mu pomóc.
Spróbuję złagodzić sytuację, aby poczuł się lepiej.
Dam mu praktyczne rady, jak sobie z tym poradzić.
Pozwolę mu mówić i będę go wspierać bez oceny.
Przyjaciel powie ci coś ważnego, ale ty się z tym nie zgadzasz. Jak odpowiesz?
Wyrażę swoją opinię, ale staram się być wrażliwy i wyrozumiały.
Najpierw spróbuję zrozumieć jego punkt widzenia, a dopiero potem wyrażę swoją opinię.
Po prostu powiem, że się nie zgadzam, bez dużego wyjaśniania.
Powiem mu swoją opinię, ale z naciskiem na to, że szanuję jego punkt widzenia.
Uniknę bezpośredniej odpowiedzi, aby uniknąć możliwego konfliktu.
Widzisz, że ktoś popełnił błąd, który może go wpakować w kłopoty. Jak reagujesz?
Zapytam, czy sobie z tego zdaje sprawę, i zaproponuję mu rozwiązanie.
Daję mu delikatnie do zrozumienia, że to zauważył, ale zostawiam mu decyzję, co zrobi.
Jeśli mnie to nie dotyczy, nie ingeruję.
Niezauważalnie mu pomogę naprawić sytuację.
Poczekam na odpowiedni moment i dyskretnie zwrócę mu uwagę na błąd.
Wyślij odpowiedzi