Logowanie
Deeskalacja konfliktów: Jak radzić sobie w napiętych sytuacjach
Wyobraź sobie, że jesteś na naradzie i ktoś nagle ostro atakuje twoją pracę. Co jako pierwsze przychodzi ci do głowy?
Zastanawiałbym się, co go do tego skłania.
Trzymam emocje na wodzy, ale w środku wrze.
Nie rozumiem, dlaczego nie można było tego powiedzieć inaczej.
Takie rzeczy już mnie nie wytrącają.
Zastanawiam się, czy ma sens się bronić.
Który obraz najbardziej przypomina ci napięcie między ludźmi?
Lina, która powoli się rwie.
Cisza przed burzą.
Dym, który się rozprzestrzenia bez ognia.
Mimowolny uśmiech.
Lustro, w którym nikt się nie widzi.
Ktoś w windzie bez powodu cię zbeszta. Co zrobisz?
Zapytam go, co się dzieje.
Szybko wysiądę i zapomnę o tym.
Zostanę cicho, ale go obserwuję.
Odpowiem mu tym samym tonem.
Czuję, że to bardziej o nim niż o mnie.
Jak najczęściej postrzegasz konflikty między innymi ludźmi?
Jako wyzwanie do pośrednictwa.
Jak coś, czemu chcę się unikać.
Jak chaos, który zakłóca mój spokój.
Jak gra, w której ktoś zawsze przegrywa.
Jako wyraz niedocenionych potrzeb.
Które zdanie jest ci najbliższe w napiętej debacie?
„Pomóż mi zrozumieć twoje spojrzenie.“
„Nienawidzę, gdy to się psuje.“
„Coś tu nie gra, ale jeszcze nie wiem co.“
„Tego tak po prostu nie odpuszczę.“
„Na razie poczekam, jak to się rozwinie.“
Jaka metafora najlepiej opisuje twoją rolę w konfliktach?
Tłumik uderzeń.
Cień, który szybko znika.
Korzeń, który trzyma glebę razem.
Ostry kamień w bucie.
Obserwator z balkonu.
Kiedy ktoś się złości, co zazwyczaj o tym myślisz?
Że coś w nim krzyczy o uwagę.
Że powinieneś zachować zimną krew.
Że z gniewem trzeba się nauczyć żyć.
Że trzeba umieć się bronić.
Że to tylko przejściowe.
Wyobraź sobie, że jesteś mediatorem między dwiema pokłóconymi osobami. Jak zaczniesz?
Pytam się ich, co ich najbardziej zraniło.
Ustalam zasady komunikacji.
Skoncentruję się na tym, co mają wspólnego.
Najpierw przesłucham ich osobno.
Poczekam, aż się trochę uspokoją.
Co robisz, gdy czujesz, że w tobie rośnie napięcie?
Staram się go nazwać.
Zatłoczę go i idę dalej.
Zastanawiam się, co go sprowokowało.
Wyjdę, jeśli to możliwe.
Muszę coś fizycznie załatwić – ruch, cios, krzyk.
Kiedy patrzysz wstecz, co najbardziej nauczyło cię radzić sobie z konfliktami?
Relacje, których nie chciałem stracić.
Błędy, których nie chciałem powtarzać.
Obserwacja innych.
Ciężko wywalczone doświadczenia.
Cisza, w której słyszałem siebie.
Wyślij odpowiedzi